piątek, 6 kwietnia 2012
z "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa- tak świątecznie
Cóż Michale Aleksandrowiczu - Spośród wielu teorii o tym co dzieje się z nami po śmierci jest też i taka, która mówi, że każdy ma to w co wierzy. A wy niestety nie wierzycie w nic.(Woland)
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
z 'Widnokręgu' Wiesława Myśliwskiego
Widnokrąg- O, ta linia, dookoła między ziemią a niebem, która nas zamyka. Chociaż to tylko złudzenie. Gdybyś chciał do niej dojść, będzie się zawsze od Ciebie odsuwała, zachowując tę samą odległość. A Ty będziesz zawsze w środku. I nigdy nie dojdziesz. Potwierdza jednakże, że ziemia jest okrągła. Chciałem już powiedzieć, że to nie prawda, bo stary Kaziuń, z którym pasłem krowy, doszedł. Ale pomyślałem, że pewnie by mi nie uwierzył. s.256
Czytać to, na co spojrzy, czytać, pisać nie ma znów do kogo, a Bogu wystarczy, jak powie, bo Bóg tak samo nie pisze, tylko wszystko ludziom mówi. s.258
Ale Kaziuń mu mówił, ze nigdy nie ruszy, bo najciężej jest ruszyć. Nie dojść, ale ruszyć. Dać ten pierwszy krok. Bo ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serca najpierw rusza, a dopiero nogi zaczynają za nim iść. A na to nie tylko trzeba siły, ale i przeznaczenia, żeby przemóc serce i powiedzieć, to ruszam. A to trochę ciężej niż powiedzieć, to umrę, choć trochę mniej, niż powiedzieć, to urodzę się. s.259
I tak uczył mnie każdego dnia tych krów, poczynając od najprostszej wiedzy po pełne pokory przekonanie, że w krowie jest cała tajemnica stworzenia i głębsza niż w człowieku. Równa tajemnicy gwiazd, słońca i śmierci. 230
Nie samymi oczami się tylko widzi. Taki ślepy nie widzi, a ile widzi. s . 410
A kto mówić nie potrafi, ten i kochać nie potrafi. S 565
A jak przynajmniej jedno i drugie dobrze tańczy, to mogą potem i żyć dobrze. Bo co to za życie z drągiem, co to nie potrafi kroku dać. (…) Ludzie taneczni więcej potrafią zrozumieć jedno drugie. Od tańca wspólne życie się zaczyna, a że na łzach się nieraz kończy, to już takie ono jest i niczyja w tym wina. s.570
Czasem przechodziłem na drugą stronę, gdzie rozciągała się już tylko bezdomna równina, ale widocznie moja udręczona nadzieja potrzebowała nie ciasnych uliczek, nie zaułków, nie miasta, lecz przestrzeni zamkniętej jedynie przez okrążający mnie w dali widnokrąg. s. 578
niewiele przecież trzeba słów, żeby zamknąć w nich nasze przeznaczenie. I, być może, ze wszystkich słów tylko te niedokończone są jak ziarna, kiełkują, rosną. s. 590
Błogość bowiem nigdy nie jest taka jednoznaczna. s. 592
Czytać to, na co spojrzy, czytać, pisać nie ma znów do kogo, a Bogu wystarczy, jak powie, bo Bóg tak samo nie pisze, tylko wszystko ludziom mówi. s.258
Ale Kaziuń mu mówił, ze nigdy nie ruszy, bo najciężej jest ruszyć. Nie dojść, ale ruszyć. Dać ten pierwszy krok. Bo ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serca najpierw rusza, a dopiero nogi zaczynają za nim iść. A na to nie tylko trzeba siły, ale i przeznaczenia, żeby przemóc serce i powiedzieć, to ruszam. A to trochę ciężej niż powiedzieć, to umrę, choć trochę mniej, niż powiedzieć, to urodzę się. s.259
I tak uczył mnie każdego dnia tych krów, poczynając od najprostszej wiedzy po pełne pokory przekonanie, że w krowie jest cała tajemnica stworzenia i głębsza niż w człowieku. Równa tajemnicy gwiazd, słońca i śmierci. 230
Nie samymi oczami się tylko widzi. Taki ślepy nie widzi, a ile widzi. s . 410
A kto mówić nie potrafi, ten i kochać nie potrafi. S 565
A jak przynajmniej jedno i drugie dobrze tańczy, to mogą potem i żyć dobrze. Bo co to za życie z drągiem, co to nie potrafi kroku dać. (…) Ludzie taneczni więcej potrafią zrozumieć jedno drugie. Od tańca wspólne życie się zaczyna, a że na łzach się nieraz kończy, to już takie ono jest i niczyja w tym wina. s.570
Czasem przechodziłem na drugą stronę, gdzie rozciągała się już tylko bezdomna równina, ale widocznie moja udręczona nadzieja potrzebowała nie ciasnych uliczek, nie zaułków, nie miasta, lecz przestrzeni zamkniętej jedynie przez okrążający mnie w dali widnokrąg. s. 578
niewiele przecież trzeba słów, żeby zamknąć w nich nasze przeznaczenie. I, być może, ze wszystkich słów tylko te niedokończone są jak ziarna, kiełkują, rosną. s. 590
Błogość bowiem nigdy nie jest taka jednoznaczna. s. 592
Subskrybuj:
Posty (Atom)