zmywając naczynia o godz. 2.20 odkryłam swą pasję, może przeznaczenie, grę na kieliszkach. Już umiem stwierdzić, że przyjemniejsze w odbiorze są te pełne.
Wstaję na tramwaj zwany pożądaniem Warszawy o 4.00, Buziaczki
M.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz